W dniach 11-15 maja odbyła się wycieczka do Karpacza, w której uczestniczyli uczniowie klasy IV b, Va i VI.
Już pierwszego dnia mieliśmy okazję zwiedzić piękny zamek Książ – trzeci co do wielkości zamek w Polsce. Zwiedziliśmy kilka wspaniałych sal reprezentacyjnych, między innymi Salę Balową, Salon Różowy, Salon Zielony z przepięknymi meblami oraz urokliwą Salę Maksymiliana. Zamek Książ, będący pierwotnie własnością Piastów, został kupiony w XVI w. przez rodzinę von Hochberg i pozostawał jej własnością aż do 1941 r., kiedy to ówczesny rząd niemiecki skonfiskował majątek. Przypuszcza się, że zamek przygotowywany był na kwaterę Adolfa Hitlera. W Książu oprócz bogato wyposażonych wnętrz zwiedziliśmy również tarasy ogrodowe i palmiarnię.
Następnego dnia poszliśmy pieszo do górskiego schroniska „Domu Śląskiego”. Tutaj odpoczywaliśmy i nabieraliśmy sił do dalszej wędrówki, żeby zdobyć najwyższy szczyt Karkonoszy – Śnieżkę. Po wyczerpującej „przechadzce” czarnym szlakiem dotarliśmy na Śnieżkę. Podziwialiśmy piękne widoki rozpościerające się zarówno po stronie polskiej jak i czeskiej. Kto był w Karkonoszach, z pewnością zgodzi się z tym, że do najpiękniejszych ich zakątków należy Kościół Małego Stawu. Właśnie tu, nad Małym Stawem, gdzie las ustępuje już miejsca kosodrzewinie, stoi perła dolnośląskich schronisk - SAMOTNIA. Samotnia jest jednym z najstarszych schronisk w Polsce. Ostatnim punktem dzisiejszej wycieczki było zwiedzanie najcenniejszego zabytku Karpacza – dwunastowiecznej Świątyni Wang zbudowanej w Norwegii, a przywiezionej w Karkonosze w 1842 roku. Obok świątyni znajduje się zabytkowy cmentarz, z którego rozciąga się piękny widok na Kotlinę Jeleniogórską i Karkonosze.
W środę postanowiliśmy zdobyć Górę Sobieszowską z zamkiem Chojnik na szczycie.
Wspinając się na Zamek Chojnik, wybraliśmy najbardziej znany i chyba najczęściej uczęszczany szlak czarny z niezwykle malowniczymi elementami krajobrazu, takimi jak Zbójecka Grota czy Zbójeckie Skały. W drodze powrotnej zdecydowaliśmy się na Szlak Papieski, bardziej łagodny i sprzyjający rozmowom bez zadyszki. Następnie udaliśmy się do „Leśnej Huty”, w której na oczach widzów wykonuje się ręcznie formowane szkła barwione w masie. Można obserwować wytop różnych form szklanych od ozdób po wazony i naczynia. Hutnicy używają przy tym dawnych narzędzi i form kuglarskich, co przydaje produkowanym tutaj przedmiotom dodatkowego waloru rzemieślniczej perfekcji.
Kolejnym doświadczeniem było zejście do Wodospadu Kamieńczyka. Jest to najwyższy wodospad w polskich Karkonoszach. Wodospad spada trójstopniową kaskadą o wysokości 27 metrów do przepięknego Wąwozu Kamieńczyka. Oczywiście nie mogliśmy tylko podziwiać wodospadu z góry! Po założeniu kasków zeszliśmy do kotliny. Urok i baśniowy klimat Wąwozu Kamieńczyka docenił Andrew Adamson, reżyser brytyjskiej produkcji „Opowieści z Narnii: Książę Kaspian”. W Wąwozie Kamieńczyka, z jego pionowo wznoszącymi się skalnymi ścianami, szumem spadającej z wysoka wody można poczuć się jakbyśmy zeszli do baśniowego królestwa.
W czwartek wyruszyliśmy do Kowar, gdzie w sztolni Jeleniej Strugi przeszliśmy Podziemną Trasą Turystyczną w dawnej kopalni uranu. Młody przewodnik, przebrany w strój Ducha Karkonoszy, oprowadzał nas po dawnych wyrobiskach rudy uranowej, opowiadał o ciężkiej i niebezpiecznej pracy górników, którzy częstokroć umierali w wieku 40-45 lat.
Tego dnia ujrzeliśmy również zaporę na Łomnicy i Skwer Zdobywców. To tutaj, w Karpaczu, polscy himalaiści doczekali się swojego miasta. To tutaj można zobaczyć ślady butów polskich himalaistów, m.in.: Macieja Berbeki, Jerzego Kukuczki,Krzysztofa Wielickiego.
Wracając do domu odwiedziliśmy Wrocław, gdzie zwiedziliśmy Afrykarium i piękny Ogród Japoński.
Wycieczka dostarczyła wszystkim uczestnikom niezapomnianych przeżyć i dała możliwość poznania przepięknego regionu naszego kraju. I aż się cisną na usta słowa „cudze chwalicie swego nie znacie”.
tekst: A. Kitka
dodała: AZ